W internecie z łatwością
sprzedaje się emocje. Zatem i ja pozwolę sobie uderzyć w ton osobisty. Ilekroć
jem granitę cytrynową to wraca do mnie wspomnienie katedry w Monreale, którą
uważam za najpiękniejszą na świecie katedrę romańską. Tego dnia, kiedy ją
odwiedziłem była straszna spiekota. Po pierwszym wejściu, byłem w stanie skupić się tylko na kształcie architektonicznym. Kiedy wydawało mi się, że już to objąłem, wyszedłem na ryneczek i schłodziłem się
granitą cytrynową, którą przywiozłem w metalowym termosie. Po takim orzeźwieniu
mogłem wrócić do katedry, żeby skoncentrować się na mozaikach. Trzeba co
najmniej dwie godziny, aby to ogarnąć choćby pobieżnie. Są tam sceny odwołujące
się do Starego i Nowego Testamentu, a w absydzie nad ołtarzem gigantyczny
wizerunek Chrystusa Pantokratora. Tak to kultura kulinarna potrafi wiązać się kulturą
najwyższą.
(koszt orientacyjny – 5,50 zł/porcja na 8 osób)
- 4-5 cytryn (5 zł)
- 50-150 g cukru (0,50 zł)
- 1 l wody
Sparzamy cytryny wrzątkiem lub
myjemy szczoteczką pod gorącą wodą z kranu. Skórki z połowy cytryn skrawamy i gotujemy
2 minuty w wodzie. Odcedzamy i do wody
dodajemy cukier. Po ostudzeniu dodajemy sok wyciśnięty z cytryn. Wlewamy do
naczynia i wstawiamy do zamrażalnika. W trakcie zamrażania musimy granitę
mieszać mniej więcej co pół godziny, a w końcowej fazie może nawet co kwadrans.
Granita będzie gotowa, kiedy stężeje do konsystencji lodowego błota.
Moje uwagi i rady
Granitę najlepiej jest zrobić
poprzedniego dnia i zostawić na noc w lodówce. Możemy ją przełożyć do termosu i
zabrać ze sobą na cały dzień. Nie ma lepszego orzeźwienia. Przy tym granita nie
obciąża żołądka, bo to przecież po prostu mrożona naturalna lemoniada. Najlepiej
zamrażać w pojemnikach metalowych, bo lepiej przewodzą temperaturę.
Ilość cytryn i cukru w proporcji
do wody podaję wariantowo. Kto lubi słodsze da mniej cytryn i więcej cukru.
Włosi zalecają przefiltrowanie soku z cytryn. Ja nie stosuję się do tego, bo
preferuję smak rustykalny.
Jak mam mało czasu lub ochoty to
nie bawię się ze skórką, a tylko mieszam sok z wodą i cukrem. Trzeba mieć
jednak świadomość ceny tego kompromisu. Sok
daje tylko kwaśność. Aromat pochodzi ze skórki. Przypominam, że ścinamy tylko
żółtą część skórki, bo biała daje goryczkę. Amatorom wytrawnego
smaku polecam po prostu zetrzeć na tarce skórkę z jednej cytryny i dodać ją do
masy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz