Panzanella, to przysmak typowo
toskański. Wyobrażam sobie, że paesani
(wieśniacy) zabierali ze sobą tę potrawę, kiedy wychodzili na cały dzień do pracy w
polu - tak, jak nasi włościanie brali gliniany garnek zsiadłego mleka i
zawinięty w płótno żytni chleb. Toskania jest teraz synonimem luksusu, ale
jeszcze w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku pracowało się tam ciężko i
żyło biednie. Z tej tradycji mamy potrawę, która jako oparta na chlebie
doskonale zaspokaja głód. Moja ukochana babcia wpoiła mi zasadę, że w kuchni nie powinno się nic marnować. Zatem nigdy nie wyrzucam czerstwego chleba. Kroję go w kostkę i wysuszam tak mocno, aby nie pleśniał zamniękty w szczelnym pojemniku. Z takiego czerstwego chleba robię sobie różne przysmaki - takie jak właśnie panzanella. Tę pożywną potrawę można zabrać na plażę, czy jakąkolwiek wyprawę
nad wodę, do lasu, bądź na wycieczkę rowerową w plener. Możemy też podać ją na garden party z kieliszkiem dobrze schłodzonego białego wina.
(koszt orientacyjny –
3,60 zł/porcja na 4 osoby)
- 250 g czerstwego pieczywa (1,50 zł)
- 2 duże lub 3 średnie pomidory (1 zł)
- 1 mały ogórek (0,20 zł)
- ½ średniej cebuli (0,10 zł)
- 2 – 3 łyżki oliwy ( 0,60 zł)
- 2 łyżki białego octu winnego (0,20 zł)
- 1 szklanka wody
Chleb moczymy w lekko osolonej
wodzie z octem winnym przez około najmniej 30 minut, czy inaczej aż zmięknie. Dobrze
jest często mieszać, żeby wilgoć równo wsiąkała w chleb. W tym czasie
przygotowujemy resztę składników. Pomidory kroimy na ćwiartki i usuwamy nasiona
i gniazda łodyg. Tak oczyszczone pomidory siekamy w drobną kostkę. Ogórek obieramy, kroimy wzdłuż na cztery części, usuwamy nasiona i też drobno
siekamy. Pomidory i ogórki mieszamy w misce z drobno posiekaną cebulą. Chleb
mocno odciskamy, kruszymy i mieszamy z resztą składników. Wyrabiamy starannie rękoma
tak jak mieszankę na pasztet. Doprawiamy solą, oliwą i pieprzem.
Moje uwagi i rady
Musimy pamiętać, że chleb
czerstwy jest o wiele lżejszy od świeżego. Zatem żeby uzyskać ¼ kg czerstwego
chleba potrzebujemy co najmniej bochenek świeżego. Kto nie zgromadził dostatecznej ilości czerstwego może użyć
bochenek świeżego chleba (400 g). Musi go wtedy pokroić w kromki i odciąć skórki. Wtedy po namoczeniu trzeba chleb odcisnąć,
żeby usunąć nadmiar wody.
Jeśli chcemy naszej potrawie
nadać elegancki wygląd do podania na garden party, to formujemy ją za pomocą dwóch łyżek. Przekładamy z
jednej na drugą dociskając, aż uzyskamy odpowiedni kształt. Tak uformowaną
sałatkę wykładamy na talerzyki i dekorujemy świeżymi liśćmi bazylii.
Ja zawszę dodaję posiekaną
bazylię. Jako zwolennik eksperymentów kulinarnych zachęcam do prób z dodawaniem
innych składników takich, jak kapary, sardele, tuńczyk, ser mozarella, czy
nawet posiekane jajko na twardo. Można dodać wszystko, tylko nie chwalcie się
tym, jeśli kiedykolwiek znajdziecie się w Toskanii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz