"O roku ów! kto ciebie widział w naszym kraju!
Ciebie lud zowie dotąd rokiem urodzaju,"
Mam nadzieję, że wszyscy w Polsce wciąż wiedzą, o który chodzi rok i równie dokładnie potrafią określić pochodzenie powyższego cytatu. Ja pamiętam podobny rok, kiedy była piękna, polska złota jesień. Połowa września, a w moim ogródku wciąż kwitły cukinie. Sąsiadka
zwróciła mi uwagę, żeby je lepiej powyrywać, bo przecież nie zdążą zaowocować.
Tak mnie to ubodło, że odpowiedziałem może nazbyt obcesowo.
- Pani Misiu, czy naprawdę
wyglądam na takiego głupka, żeby w tycim ogródku hodować cukinie, które w środku
lata chodzą na bazarku po trzy złote za kilogram? Zadaję sobie ten trud tylko
po to, żeby jeść kwiaty cukinii, które są w Polsce trudno dostępne. Czasami
jednak przez nieuwagę wyrosną mi cukinie. Wtedy doglądam codziennie, żeby wyrosły „nie za duże,
nie za małe – do zjedzenia doskonałe”. Sporządzam z nich różne przysmaki. Przepis na jeden z nich znajdziecie poniżej. Włosi nazywają to zucchine trifolate, bo trifolare po włosku to tyle, co smażyć na oliwie z dodatkiem czosnku i natki.
(koszt orientacyjny –
4,20 zł/porcja na 4 osoby)
- 4 średnie lub 8 małych cukinii (3 zł)
- 1 ząbek czosnku (0,30 zł)
- 5 gałązek natki (0,30 zł)
- 3 łyżki oliwy (0,60 zł)
- sól i pieprz
Na oliwie podsmażamy rozgnieciony
czosnek, aż się zazłoci, wtedy go usuwamy. Dodajemy cukinię pokrojoną w krążki o
grubości około ½ centymetra. Podsmażamy na ostrym ogniu przez 2-3 minuty ciągle
mieszając. Doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem. Zmniejszamy ogień i
dusimy pod przykryciem przez 10 minut. Dodajemy posiekaną natkę i podsmażamy na
wysokim ogniu przez parę minut ciągle mieszając. Zdejmujemy z ognia i zostawiamy
jeszcze pod przykryciem przez kilka minut.
Moje uwagi i rady
Przy drugim smażeniu na wysokim
ogniu chodzi o zredukowanie wody, która wypociła się z cukinii. Jeśli chodzi o czas, musimy więc
kierować się wyczuciem. Dobrze jest jeśli cukinia się lekko przyrumieni, ale
nie może się przypalić. Ja w tej fazie smażenia stoję nad patelnią i cały czas
mieszam.
Można to podawać jako warzywną przystawkę do obiadu lub lekką kolację. Jak we wszystkich prostych przepisach, punktem krytycznym
jest dobór surowca. Cukinie muszą być na tyle duże, żeby się najeść i na tyle młode, żeby nie miały w środku
twardych pestek. Oliwa musi być extra
vergine, czyli z pierwszego tłoczenia, a czosnek polski a nie chiński.
Ponadto przypominam, że świeżo zmielony pieprz ma nie tylko ostrość, ale
również aromat.
Z kilku głosów, ktore do mnie dotarły okazało się, że cytat w incipicie jest mniej rozpoznawalny niż się spodziewałem. Czyli znamy Mickiewicza równie słabo jak Włosi Dantego. To "Pan Tadeusz" ks. XI zatytułowana "Rok 1812".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz