czwartek, 29 października 2015

Zupa krem z dyni



W Zaduszki odwiedzamy groby, porządkujemy je, zapalamy znicze i modlimy się za dusze zmarłych (stąd nazwa). Ten obyczaj pochodzi do pogańskiego święta Dziadów, którego obrzędy opisał Adam Mickiewicz w II części dramatu o tymże tytule. Zainspirowany dziełem naszego wieszcza Gustaw Mahler skomponował duży instrumentalny utwór Totenfeier, bo pod takim tytułem ukazał się w Niemczech w 1887 przekład mickiewiczowskich „Dziadów”.
Młodsze pokolenie pewnie łatwiej skojarzy II część „Dziadów” z utworem „Baranek” zespołu Kult. Posłuchajcie obydwu dodatków muzycznych:
https://www.youtube.com/watch?v=enwCt-D8Czk
https://www.youtube.com/watch?v=DqBuIaa2-_s
Zaduszki przypadają na 2 listopada, czyli dzień po Wszystkich Świętych. Ostatnio w Polsce upowszechnia się przypadający na 31 października Halloween, którego symbolem jest wydrążona i podświetlona dynia. Zatem dynia w tym okresie wdzięczy się do mnie z każdego straganu na wszystkich bazarach. Uwielbiam dynię, więc nie mogę się oprzeć, żeby jej nie kupić i zaczyna się dla mnie sezon dyniowy. Wydaje mi się, że celtycki Halloween przybył do krajów Słowian wraz z „Mc Donaldem”. Tak się rodzi „nowa świecka tradycja”. Mam nadzieję, że będzie z tego przynajmniej taki pożytek, że potrawy z dyni staną się w Polsce popularne. Włoska kuchnia obfituje w odpowiednie przepisy, ale zaczniemy od najprostszego.




(koszt orientacyjny – 4,60 zł/porcja na 4 osoby)

  • ¾ kg dyni (3 zł)
  • 2 ziemniaki (0,30 zł)
  • 2 średnie cebule (0,50 zł)
  • 1 kostka bulionowa warzywna (0,40 zł)
  • 2 łyżki oliwy (0,40 zł)
  • 1 ½ l wody
  • sól i pieprz

W garnku podsmażamy na oliwie pokrojoną w kostkę cebulę, aż się zeszkli. Dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki i dynię. Podsmażamy lekko i dodajemy gorącą wodę z rozpuszczoną kostką bulionową. Podgrzewamy około 30 minut na małym ogniu, aż ziemniaki i dynia się rozgotują. Doprawiamy solą oraz świeżo mielonym pieprzem i rozdrabniamy blenderem, aż do pozbycia się grudek.


Moje uwagi i rady

Podajemy z kostką z grzanek lub bułką, czy po prostu kromką chleba. Ja używam kostek wysuszonego chleba. Mam go zawsze dużo, gdyż nigdy nie wyrzucam chleba. Kiedy zaczyna czerstwieć, kroję go w kostkę, suszę na słońcu lub kaloryferze i przechowuję w szczelnych pojemnikach.
Pole do eksperymentów to przyprawianie zupy. Możemy użyć świeżych ziół. Wtedy do gotowania dodajemy gałązkę bazylii, tymianku, lub szałwii i usuwamy przed miksowaniem. Ja lubię doprawić zupę ¼ łyżeczki cynamonu, którą dodaję po zakończeniu gotowania. Przed podaniem możemy też do każdej porcji wrzucić łyżkę tartego sera typu parmezan. Kto poszukuje doskonałości kulinarnej to zamiast kostki rosołowej rozpuszczonej w wodzie użyje bulionu domowej roboty. Aby uzyskać taki bulion, to w analogicznej ilości wody gotujemy: 2 cebule, 2 marchewki, 1 por i ½ selera. Do składników warzywnych bulionu można dodać też resztki z kurczaka lub mięsa wołowego.
Jeśli komuś podoba się meksykański zwyczaj jadania przy grobach bliskich, to można taką zupę zabrać w termos i podać zziębniętej rodzinie na cmentarzu, szczególnie jeśli jest on daleko od domu.

3 komentarze:

  1. Bardzo łatwy i szybki do realizacji przepis, no i oczywiście zupka smaczna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja robię z imbirem i octem balsamicznym. Imbir pięknie przełamuje lekko nudnawy smak dyni. Polecam :)

    OdpowiedzUsuń