piątek, 18 grudnia 2015

Śledź szklarza


Nie ma polskiej Wigilii be śledzia. W moim przekonaniu nasi północni sąsiedzi zza morza są mistrzami w przyrządzeniu na rozmaite sposoby tego skarbu Bałtyku. Najczystsza woda jest u źródła i tam trzeba czerpać. Zatem włoski garnuszek wyrusza w wirtualną podróż do Szwecji. Wpisuję do wyszukiwarki internetowej recept för sill, bo guglowy tłumacz podpowiada to jako odpowiednik frazy „przepisy na śledzia”. Korzystając z tegoż guglowego tłumacza zakładam sobie szwedzki słowniczek kulinarny, który ma około 50 słów. Proszę mi wierzyć, że to wystarczy do czytania wszystkich szwedzkich przepisów na śledzia. Na początek proponuję glasmästarsill, czyli śledź szklarza. Ponoć nazwa pochodzi stąd, że zalewa jest przejrzysta jak szkło. Takiego śledzia nie znajdziecie w Ikei, bo to oryginalny przepis ludowy. Przyznaję, że jako miłośnik polskich warzyw, wzbogaciłem oryginalny szwedzki przepis o pietruszkę i seler. Njuta av din måltid, czyli smacznego.



(koszt orientacyjny –  13,40 zł/porcja na 4 osoby)

  • ½ kg śledzia solonego à la matias (9 zł)
  • 1 laska chrzanu (1,50 zł)
  • 1 marchewka (0,20 zł)
  • 1 pietruszka (0,40 zł)
  • ¼ selera (0,50 zł)
  • 2 cebule (0,20 zł)
  • ½  szklanki 10% octu spirytusowego (0,50 zł)
  • 2 – 3 liście laurowe (0,05 zł)
  • 10 - 15 ziaren pieprzu (0,15 zł)
  • 8 - 10 ziaren ziela angielskiego (0,50 zł)
  • ½ kubka cukru (0,40 zł)
  • ¼ l wody

Chrzan i warzywa myjemy pod bieżącą wodą ostrym zmywakiem do mycia naczyń i kroimy w cienkie plasterki. Cebulę kroimy w plastry grube. Śledzia myjemy pod bieżącą wodą, odsączamy i kroimy w szerokie kawałki. Śledzia układamy w słoju przekładając warstwami warzyw. Każdą warstwę posypujemy rozbitym lekko w moździerzu pieprzem, zielem angielskim i dokładamy liście laurowe. W zagotowanej wodzie rozpuszczamy cukier i po przestudzeniu dodajemy ocet. Mieszamy zalewę i wypełniamy nią słoiki, gdzie jest śledź z warzywami. Całość pozostawiamy w lodowce lub zimnym miejscu na 4-5 dni.


Moje uwagi i rady

Najlepszy jest chrzan dziki jako łagodniejszy w smaku. Pieprz i ziele angielskie powinny być w zgrubnych kawałkach. Jeśli ktoś nie ma moździerza, to można ziarenka zawinąć w ściereczkę i utłuc lekko młotkiem. Kiedyś tytułem eksperymentu dodałem kilka rozgniecionych ziaren jałowca. Efekt był nadspodziewanie dobry. Aż się zdziwiłem, że Szwedzi na to nie wpadli, bo u nich chyba też rośnie jałowiec. Nie można jednak przesadzić z ilością jałowca, bo wyjdzie śledź o smaku dżinu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz