Chyba nie zostanę posądzony o
nadmierną egzaltację, jeśli powiem, że Florencja to najpiękniejsze miasto
świata. Ileż tam cudów! Santa Maria del Fiore – jedna z najpiękniejszych gotyckich
katedr, choć, co ciekawe, jej olśniewająca fasada z trójkolorowego marmuru to
dzieło neogotyku, bo została wykonana w latach 1871 – 1887. Franciszkański
kościół Santa Croce, gdzie są freski Giotta i symboliczny grób Danta. Potem
Piazza Della Signoria - kilka kroków ulicami miasta i skok z gotyku w renesans.
Nie miejsce tu, żeby cytować obszernie przewodnik po Florencji. Aby wejść w
intymny kontakt z takim miastem będącym własnością świata, musimy tam znaleźć
miejsca, które możemy uznać za swoje, niezadeptane butami hord turystów. To jak
szukanie niepowtarzalnej pieszczoty z kobietą, która zaznała już wielu
kochanków. Pisał o tym z wdziękiem Marek Hłasko (znaczy o kobietach, nie o
Florencji). Moja osobista Florencja to długi spacer Lungarno po stronie
południowej – od Ponte Vecchio do Piazza Poggi. Stamtąd wspinaczka do San
Miniato al Monte – jednego z najpiękniejszych kościołów romańskich. Ze wzgórza
jest piękny widok na panoramę Florencji, gdzie jak brylant błyszczy kopuła
Brunelleschiego ukończona w roku 1436, czyli oryginalny geniusz epoki – w
przeciwieństwie do fasady katedry. W dawnej Florencji było rocznie 50 różnych
świąt religijnych, ale często połączonych z republikańską tradycją miasta.
Skorzystajcie z tego przepisu, żeby zobaczyć, jak łatwo jest zrobić sobie
florenckie kulinarne święto. Jako dodatek piosenka, która niekoniecznie
kojarzy się z Florencją, ale jest à propos jako pochwała życia, którego
symbolem jest jajko.
https://www.youtube.com/watch?v=_nVcJ8fD0KU
(koszt orientacyjny – 10,70
zł/porcja na 4 osoby)
- 8 jajek (6,40 zł)
- 8 pasków sardeli (1,60 zł)
- 2 łyżki oliwy extra vergine (0,40 zł)
- 1 pomidor (0,80 zł)
- kilkanaście kaparów (0,50 zł)
- ½ papryki czerwonej (1 zł)
- sól
Z pomidora usuwamy gniazda
nasienne oraz sok i kroimy go w drobną kostkę. Tak samo kroimy paprykę. Do czterech
wysmarowanych oliwą kokilek wybijamy jajka, tak żeby nie naruszyć żółtek.
Solimy lekko. Na każdym żółtku układamy pasek sardeli. Na białkach układamy
pomidory, paprykę i kapary. Zapiekamy 9-12 minut w temperaturze 180OC,
aż białka się zetną.
Moje uwagi i rady
Jak długo zapiekać podałem w
postaci przedziału czasowego, bo to kwestia gustu. Tak jak w przypadku
jajecznicy jedni lubią mocno, a drudzy lekko ściętą. Urok tej potrawy polega
między innymi na tym, że tak czy inaczej przy brzegach kokilki jajka zetną się
mocniej, a w środku zachowają postać płynną, czy półpłynną. Aczkolwiek
poszukiwaczom kulinarnej doskonałości zalecam umieszczenie kokilek w brytfannie
wypełnionej gorącą wodą.
Ja w miejsce sardeli używam
solonych szprotek własnej roboty, co widać na zdjęciu. A przepis na solone szprotki znajdziecie tutaj:
http://wloskigarnuszek.blogspot.com/2016/03/szprotki-solone.html
http://wloskigarnuszek.blogspot.com/2016/03/szprotki-solone.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz