piątek, 9 lutego 2018

Mimoza


Mimoza to roślina delikatna i tak wrażliwa, że na dotyk reaguje zamykaniem się liści. Jej dojrzałe kwiaty są puszyste i mają żółtą barwę (zdjęcie u dołu strony). Od niej bierze nazwę drink leciutki jak puszek kwiatów mimozy. To porównanie napoju alkoholowego do kwiatów mimozy pobudza wyobraźnię. Wszak to mózg jest centrum zarządzającym informacją pochodzącą z bodźców. Bujna wyobraźnia ubogaca doznania zmysłowe – wśród nich smak. Specyficzny smak wywołuje łańcuch skojarzeń jak słynna proustowska magdalenka. Dla mnie mimoza to przywołanie karnawału z czasów, kiedy jeszcze tańczono walca – tańca królów i króla tańców. Dawno temu na balu studniówkowym, kiedy zagrano walca byłem królem parkietu jako jeden z ostatnich, który umiał prowadzić w tym tańcu. Czy walc odszedł już do przeszłości i znamy go tylko z filmów? Gorąco zalecam powrót do klasycznego tańca. Krok jest wbrew pozorom prosty, a kiedy już go dobrze opanujemy uczucie lekkości jest ekscytujące. Najbardziej znany walc to oczywiście Nad pięknym modrym Dunajem (An der schönen blauen Donau) Johanna Straussa (syna). To z pewnością słyszał każdy. Pozwolę więc sobie polecić walca jednego z moich ulubionych kompozytorów – słowianina Dymitra Szostakowicza.






(koszt orientacyjny –  25 zł porcja na 8 osób)

  • 1 butelka Prosecco (20 zł)
  • 4 pomarańcze (5 zł)

Sok wyciśnięty z połowy pomarańczy wlewamy do kieliszka szampanowego. Dopełniamy równą co do objętości porcją wina musującego. Podajemy od razu, żeby z wina musującego nie ulotniło sie zawarte w nim CO2, co może sprawić, że napój stanie się płaski.


Moje uwagi i rady

Jeśli chcemy zaimponować elegancją, to przecedzimy sok z pomarańczy przez sitko podamy mimozę w kieliszkach schłodzonych przez kilka godzin w lodówce. Kto lubi eksperymenty smakowe, może użyć soku z czerwonych pomarańczy. Nie będzie to już kolor mimozy. Smak będzie mniej wytrawny a bardziej słodki. Warto jednak spróbować. Kiedy mamy nazbyt dużo gości, aby bawić się wyciskaniem soku, to możemy użyć gotowego soku pomarańczowego. Musi to być jednak jednak tzw. jednodniowy sok wyciskany ze świeżych pomarańczy, a nie z koncentratu.Jeśli wśród gości mamy dzieci lub kierowców, to możemy ich poczęstować wersją bezalkoholową, gdzie prosecco zastępujemy wodą gazowaną.
W polskich przepisach na mimozę pojawia się jako składnik szampan. Tu jedna uwaga terminologiczna. Ta nazwa przysługuje tylko winom musującym z regionu Szampania. Podbnie koniak to nazwa brandy (czyli destylatu wina) z regionu Cognac. Zalecam zatem precyzyjne nazwy odnoszące sie do sposobu wytwarzania: wino musujące i brandy.
Prosecco stało sie popularne w Polsce. Amatorom wina musującego polecam inne przepisy z zakładki prosecco.
Podobno nie wszyscy już wiedzą, co to proustowska magdalenka. Sprawdzić można tutaj:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz