piątek, 10 czerwca 2016

Granita truskawkowa



Ilekroć przez nieostrożność przyznam się, że nie jestem miłośnikiem polskiej kuchni, to zaraz spotykam się z zarzutem, że nie jestem patriotą – bo przecież polska kuchnia jest najlepsza.
„Tak, a polska armia jest najsilniejsza, a polskie samochody najszybsze” odpowiadam, kiedy jestem w złym humorze. Kiedy jestem w lepszym nastroju, tłumaczę różnicę między patriotyzmem a megalomanią narodową. Patriotyzm nakazuje szukać dla mojego narodu i kraju tego co najlepsze a próżność narodowa podpowiada, że to co polskie i tak jest najlepsze, po co więc szukać nowych pomysłów. W jednym wszakże poddam się bez bicia wyznawcom megalomani narodowej – Polki są najpiękniejsze, a polskie truskawki najsmaczniejsze.
Nie będę się tu wypuszczał na homeryckie porównania między smakiem truskawki, jej kształtem i zapachem a urodą polskiej kobiety. Nie miejsce też tutaj pisać o tym czego możemy się od Włochów nauczyć w podejściu do kobiet. Ale blog kulinarny to dobre miejsce, żeby uczyć się od Włochów podejścia do truskawek. Będę więc z uporem godnym lepszej sprawy popularyzował włoskie przepisy na truskawki.
A jako dodatek muzyczny „Tu, soltanto tu” czyli „Ty i tylko ty” – czy to z miłości do kobiet, czy truskawek.






(koszt orientacyjny – 3,30 zł/porcja na 4 osoby)

  • ½ kg truskawek (2 zł)
  • ½ cytryny (0,70 zł)
  • ½ - ¾ szklanki cukru (0,60 zł)
  • 1 niepełna szklanka wody (200 ml)

W gotującej się wodzie rozpuszczamy cukier i odstawiamy do schłodzenia. Dodajemy sok wyciśnięty z cytryny i pokrojone w kawałki truskawki. Całość miksujemy w blenderze (lub blenderem), aż do uzyskania jednolitego płynu. Wlewamy do plastikowego lub metalowego pojemnika i wstawiamy do zamrażalnika. Po upływie godziny mieszamy starannie rózgą (lub z braku rózgi widelcem). Mieszanie powtarzamy co najmniej 2 razy po upływie kolejnych 60 minut. Na ½ godziny przed podaniem dobrze jest wyjąć granitę z zamrażalnika.


Moje uwagi i rady

Można podać tę granitę udekorowaną listkami mięty. Można też podać z bitą śmietaną – czyli w kolorach naszej flagi narodowej – co będzie polskim akcentem, jeśli mamy gości z zagranicy.
Kto ma duży zamrażalnik, a mało czasu, to może od razy zrobić porcję podwójną lub potrójną. Gotową granitę można przechowywać w zamrażalniku nawet kilka tygodni.
Podobnie możemy też użyć jagód czy wiśni. Ciekawy efekt może też dać granita z malin, bądź czerwonej czy czarnej porzeczki. Tylko wtedy owoce trzeba zmiksować osobno i przetrzeć przez sito, żeby oddzielić skórki i pestki. Można też pewnie użyć borówki amerykańskiej, aronii, czy agrestu. W przypadku owoców kwaśnych z natury zalecam zrezygnować z dodawania soku z cytryny. Należy też odpowiednio dostosować ilość cukru. Ja nawet w przypadku granity truskawkowej ilość cukru podaję wariantowo, bo to zależy od słodkości truskawek. Na początku i na końcu sezonu truskawki są bardziej kwaśne, a w szczycie sezonu słodsze.
Przy okazji polecam również granitę cytrynową:
http://wloskigarnuszek.blogspot.com/2015/08/granita-cytrynowa.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz