piątek, 15 kwietnia 2016

Pizza neapolitańska



Obecnie pizza nieodłącznie kojarzy się z kuchnią włoską. Jednak, ściśle rzecz ujmując, to danie kuchni neapolitańskiej. Do pozostałych regionów Włoch pizza trafiła poprzez Stany Zjednoczone. Dopiero tam bogaci turyści z Turynu (ojczyzny Fiata) czy Mediolanu, gdzie ton nadaje tzw. alta societa milanese (czyli mediolańska śmietanka towarzyska, o której ze wzgardą wyrażał się nasz Gustaw Herling-Grudziński), zetknęli się z potrawą biednych emigrantów z Neapolu. To w USA pizza zamieniła się w fast food. Grube placki z Pizza Hut muszą jednak wywoływać dyzgust u Neapolitańczyka, bowiem grubość ciasta pizzy neapolitańskiej nie może przekraczać 3 mm. Ponadto placek powinien być formowany ręcznie – bez użycia wałka, a szczególnie urządzeń mechanicznych. Doświadczeni tzw. pizzaioli acrobatici podrzucają placek do góry nadając mu silną rotację. To nie jest tylko popis zręczności. Kręcący się w powietrzu placek jest doskonale rozciągany przez działanie siły odśrodkowej. A uroku potrawie niech doda wyrafinowana melodyjnie neapolitańska pieśń „Vieni sul Mar” w wykonaniu najsłynniejszego neapolitańczyka Enrico Caruso.



(koszt orientacyjny – 10 zł /porcja na 2 osoby)

  • 2 kulki ciasta na pizzę (1,20 zł)
  • 1 kg pomidorów (3 zł)
  • 12 płatów sardeli (1,80 zł)
  • 1 kulka mozzarelli (2,80 zł)
  • 2 łyżki kaparów (0,80 zł)
  • 2 łyżki oliwy (0,20 zł)
  • 1 łyżka siekanego oregano  (0,20 zł)


Najpierw przygotowujemy ciasto na pizzę (przepis znajdziecie tutaj). Pomidory sparzamy wrzątkiem, pozostawiając pod przykryciem przez około minutę. Wyjmujemy łyżką cedzakową i wrzucamy na chwilę do zimnej wody. Ostrym nożem przecinamy na krzyż dolną część pomidora i  usuwamy skórkę. Obrane pomidory podgotowujemy na 2 łyżkach oliwy, aż do uzyskania w miarę gęstego sosu. Kulkę wyrośniętego ciasta na pizzę wykładamy na oprószonym mąką blacie i wyrabiamy przez 1 minutę. Rozciągamy lub rozwałkowujemy, żeby uzyskać cienki placek. Placek pokrywamy równomiernie sosem pomidorowym. Na placku układamy promieniście płaty sardeli i rozrzucamy kapary. Całość posypujemy oregano i rozkładamy plastry mozarelli. Pieczemy około 12  minut w temperaturze 250OC.


Moje uwagi i rady

Kto nabrał już wprawy  w przygotowaniu pizzy może placek rozciągać rękoma. Ci, którzy nie mają wprawy niech jednak rozwałkują placek. W tej chwili są już dostępne w Polsce specjalne małe wałeczki do pizzy. Możemy też użyć suszonego oregano lub je pominąć.
Ja w miejsce sardeli używam przeważnie solonych szprotek własnej roboty (stosowny przepis tutaj).


1 komentarz: