For past is a foreign country.
They do things differently there.
(Emily Dickinson)
„Bo przeszłość to obca kraina.
Wszystko tam robią inaczej”. A jednak jeśli chodzi o tę najdalszą przeszłość,
to powiedziałbym raczej „For childhood is
a home country”. Dzieciństwo to kraj ojczysty. Czy nie jest tak, że przez
resztę życia jak wygnańcy tęsknimy do tych barw, zapachów i smaków? W domu
mojej ukochanej babci zawsze stała faska smalcu domowej roboty, takiego ze
skwarkami i przysmażoną cebulą. Jak wspaniale smakował na kromce czarnego
chleba! Teraz smalec jest wyklęty jako niezdrowy. Ja niepoprawnie wciąż robię
sobie taki smalec przynajmniej raz do roku. Kiedyś zwierzyłem się z tego
upodobania mojemu włoskiemu przyjacielowi Pietro. Dowiedziałem się wtedy, że jego
prosty smak z dzieciństwa to oliwa z solą, w której maczało się chleb. Oliwa z
oliwek jest zdrowa – a nawet zdrowotna, bo zawiera zero cholesterolu. Dotyczy to oczywiście tylko wariantu extra vergine, czyli oliwy z pierwszego
tłoczenia na zimno. Najlepiej smakuje z pane
toscano, czyli chlebem toskańskim. Polecam wzbogacenie jej o dodatki
smakowe, które tu sugeruję. To dziecinnie proste w wykonaniu, a radości daje co
nie miara.
(koszt orientacyjny – 14 zł/porcja na 3 butelki)
- ¾ l oliwy z oliwek (12 zł)
- 1-2 gałązki rozmarynu (1 zł)
- 1-2 gałązki liści laurowych (1 zł)
- grzyby suszone ad libitum
Do 3 osobnych buteleczek o pojemności
¼ litra wkładamy składniki smakowe, suszone grzyby, rozmaryn i gałązki
laurowe. Zalewamy oliwą z oliwek extra
vergine, czyli wyciskanej na zimno. Wypełniamy buteleczki tak aby składni
smakowe nie wystawały ponad powierzchnię oliwy. Będzie gotowa do spożycia po co
najmniej 3 tygodniach od przygotowania. Zachowa się jednak o wiele dłużej, a z
czasem smak będzie coraz wyraźniejszy.
Moje uwagi i rady
Oliwa grzybowa to mój autorski
pomysł, do którego zainspirowała mnie włoska oliwa truflowa. Łacińskie „ad
libitum” znaczy według upodobania. Ja dodaję solidną porcję grzybów suszonych,
żeby smak był wyraźniejszy niż w przypadku włoskiej oliwy truflowej. Nie podaję
ceny grzybów, bo nie potrafię jej oszacować. Jako zapalony grzybiarz ten
składnik wielu potraw mam z własnego zbioru.
W pozostałych dwóch przypadkach
można użyć suszonego rozmarynu i liści laurowych. Smak jednak będzie lepszy
jeśli użyjemy świeżych ziół, które można już teraz bez trudu kupić w Polsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz