piątek, 16 czerwca 2017

Likier truskawkowy



Rzadko niestety mamy w Polsce lato upalne jak na Sycylii, kiedy temparatura nie schodzi poniżej   30 OC. Ja to uwielbiam. Wiem jednak, że są tacy, którzy wtedy cierpią. Tym staram się ulżyć podając przepisy na różne chłodzące desery i napoje. Są dwie rzeczy, które czynią polskie lato wyjątkowo pięknym. To uroda polskich kobiet i smak naszych truskawek. Im cieplej, tym kobiety ubierają się bardziej skąpo i cieszą oko kształtami słowiańskiej urody, która przewyższa pięknem wszystko co można zobaczyć na Półwyspie Apenińskim. I żeby nie było, że jestem polskim szowinistą, to chciałem zaznaczyć, że pod ta opinią chętnie podpisują się wszyscy Włosi, których miałem okazje o to zapytać. Zwróćcie zresztą uwagę, że mówię o słowiańskiej urodzie. Miałem więc również na myśli Ukrainki czy Rosjanki, a już szczególnie Czeszki. Jestem natomiast truskawkowym szowinistą i uważam, że polskie są najlepsze na całym świecie. Kłopot tylko w tym, że sezon na truskawki jest krótki. Wakacje też nie trwają wiecznie. W szczęśliwych przypadkach rodzi się pytanie, jak utrzymać do zimy ewentualny wakacyjny romans olśniony letnim słońcem. Tu nie mogę pomóc. Radźcie sobie panowie sami. Mam jednak pomysł na zachowaniu na zimę smaku truskawek - likier truskawkowy.
Jako dodatek muzyczny truskawkowi „The Beatles”.




(koszt orientacyjny – 30 zł/ porcja na ponad 1 litr likieru )

  • ½ litra wódki (25 zł)
  • ½ kg truskawek (4zł)
  • ½ kg cukru (1zł)
  • ½ l wody

Truskawki odszypołkowujemy, myjemy i osuszamy na papierze kuchennym. Przekładamy je do słoja, zalewamy wódką i odstawiamy w ciemne chłodne miejsce na co najmniej 3 tygodnie, poruszając słoikiem jak najczęściej, żeby nalew dobrze się przemieszał. Po upływie tego czasu nalew odsączamy na sicie wyłożonym gazą. Gotujemy wodę do zawrzenia i rozpuszczamy w niej cukier. Tak sporządzony syrop po wystudzeniu łączymy z przecedzonym nalewem. Zlewamy do butelek i odstawiamy do przemacerowania na miesiąc.


Moje uwagi i rady

Jeśli chcemy, żeby nie tylko smakował, ale również zachęcająco wyglądał do butelek dodamy kilka truskawek pozostałych z nalewu. Analogicznie możemy zrobić też likier poziomkowy. Wtedy wystarczy 250 dag poziomek, bo są bardziej aromatyczne.
Większość likierów robi się na bazie spirytusu 95%. Przyznam się, że robię ten likier używając po prostu wódki. Wychodzi o wiele taniej, a smak jest łagodniejszy. Słabszy alkohol ponoć gorzej wyciąga aromat z owoców. Mój przyjaciel, który jest miłośnikiem mocnych trunków narzeka, że mój likier jest raczej płynną landrynką niż napojem alkoholowym. Mnie to akurat nie przeszkadza, bo likier jest przecież do tego, żeby się nim delektować a nie upijać, a zimą kieliszek takiego słabego likieru wystarczająco mocno przywołuje smak lata.
Amatorom truskawek z alkoholem polecam również lekki i skrzący się koktajl Rossini.
http://wloskigarnuszek.blogspot.com/2017/06/koktajl-rossini.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz